Czechowice-Dziedzice mają swoje oratorium. 24 sierpnia w Miejskim Domu Kultury odbyło się prawykonanie dzieła, które powstawało przez ponad pół roku. Na scenie pojawiło się ok. 80 osób - orkiestra, chór, soliści i dyrygent.
Pomysł wyszedł od Dariusza Nurzyńskiego, dyrygenta chóru mieszanego Moniuszko przy czechowickim domu kultury. - To był spontaniczny pomysł, rozmawialiśmy o tym jeszcze minionej jesieni. Uważam, że mamy bardzo bogate środowisko muzyczne, dużo młodych zdolnych ludzi, którzy ciągle poszukują nowych form wyrazu - mówi burmistrz gminy, Marian Błachut.
Napisanie tekstu oratorium czechowickiego zlecono Janowi Drechslerowi, literatowi, rzeźbiarzowi, z zawodu lekarzowi weterynarii, który współpracował przy tworzeniu innego oratorium "Czorne słońca- Wziemięwzięci".
- Oczywistością było dla mnie, jakie wydarzenia i postacie powinny się znaleźć w tym dziele - mówi Jan Drechsler. Głównym bohaterem fabuły, narratorem jest poparzony strażak, który leży w szpitalu. Jak mówi autor, to nawiązanie do tragicznego pożaru czechowickiej rafinerii w 1971 r. Takich odniesień czechowiczanie znajdą w oratorium więcej. Autorem muzyki jest Klaudiusz Jania.
Co ciekawe, specjalnie do tego projektu Dariusz Nurzyński stworzył nowy zespół. Ponad 20-osobową grupę młodych ludzi wybrał w ramach przesłuchań.
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
